Tak myślę nad wstępem i nie wiem, co napisać. Może zacznę od
końca. Polecam udział w tym biegu. A dlaczego? Zapraszam do przeczytania
całości.
![]() |
Medal Bieg Ulicą Piotrkowską - Rossmann Run |
Zapisy
Ja na bieg zapisywałam się dawno, nie pamiętam dokładnie,
kiedy, ale na pewno przed Orlen Warsaw Marathon. Pakiet kosztuje od 40 zł na
początku do 80 zł pod koniec maja. Przyznam szczerze, że trochę się zraziłam
kupowaniem pakietu na pół roku do przodu przez ubiegłoroczny Orlen czy ogółem
ubiegły rok. Coś może wypaść, coś może się stać, a nie zawsze można sprzedać
pakiet (oficjalnie). Jednak jak dobrze sięgam pamięcią to płaciłam 50zł, czyli
powiedzmy jak za 10 km to standardowo. Zapłaciłam i czekałam. Przy zapisach
warto jeszcze wspomnieć o wielu kategoriach dodatkowych i branżowych. Ja
zapisałam się do kategorii mam, w końcu jestem szczęśliwą mamą.
Wycieczka do Łodzi
Po oczekiwaniu i wielu treningach biegowych nadszedł ten dzień,
czyli 27 maja 2017. Pakiety można było odbierać wcześniej, jednak ze względu na
to, że Łódź chodź blisko to jednak kawałek jechać trzeba Ja odbiór zostawiłam
na dzień biegu. W tym dniu w Warszawie odbywało się kilka biegów i trochę mnie kusiło,
aby najpierw pobiec tu, a następnie szybko do Łodzi.
Po przemyślenia wszystkich za i przeciw, postanowiłam,
zrobić tak jak trzeba, czyli jeden bieg. Do Łodzi ruszyłam wcześnie to tylko (ode
mnie z domu) 150 kilometrów i według Google niecałe 2 godziny. Jechałam z
rodziną i w szczególności z Dianą, która ma już pół roku to liczyłam się z
dodatkowymi postojami.
Dotarłam do Łodzi, samochód zaparkowany pod Manufakturą,
można było zacząć szukać biura zawodów. Biuro łatwo się znalazło, bo znajdowało
się w hotelu Andels, idąc po pakiet liczyłam, że będzie dużo osób, będzie
panował tłok i dużo stania będzie, ale się myliłam. Po wejściu do hotelu, stały
wolontariuszki i wskazywały drogę, minuta i numer startowy z pakietem odebrany,
po koszulkę muszę udać się w inne miejsce (może tam będzie kolejka). Dowiaduję
się, że jeszcze mam do odbioru pakiet dla mam. Udaję się we wskazane miejsce i
odbiór pakietu dla mam oraz koszulki biegowej trwa drugą minutę. Naprawdę
wszystko szybko i sprawnie. Zawartość pakietu to już inny temat. Jak pisałam
wcześniej koszt startu zaczynał się od 40 zł, a pakiet gigantyczny. To nie był
tylko numer, koszulka i makulatura, tu było dużo upominków, które jak np.
Butelka Dafi mogą się przydać, na co dzień.
Tak wiem, nie biega się dla pakietu czy medalu, ale naprawdę
warto wspomnieć o bardzo dużym pakiecie w cenie biegu, gdyż czasem się płaci za
pakiet premium, w którym jest ekstra fotka.
![]() |
Pakiet dodatkowy dla mam - Bieg Ulicą Piotrkowską - Rossmann Run |
Pakiet odebrany.
Po odbiorze pakietu udałam się do rodziny. Na spokojnie przebrałam
się i przygotowałam do biegu. I tu coś dziwnego, zaczęłam się denerwować.
Dlaczego? Tego sama nie wiem, bo nie biegłam na czas tylko dla siebie. Po
chwili spędzonej z rodziną ruszyłam na bieg. Okolice manufaktury były już lekko
zatłoczone. Moja znajomość Łodzi ograniczała się do wskazówek z nawigacji, to
musiała stać w korku. Minuty leciały, a stres robił się coraz większy. W końcu
udało się dotrzeć na pierwszy parking. Niestety zła wiadomość, bo brak miejsc.
Na drugim podobnie, stres jeszcze większy. Zobaczyłam tabliczkę, że kawałek
dalej jest parking strzeżony, w Warszawie najczęściej takie parkingi są
omijanie i jest miejsce. Udało się, samochód zaparkowany, teraz tylko dotrzeć
na start. Na szczęście jeszcze grupy biegaczy szły to wiedziałam, gdzie się
kierować. Przed startem oczywiście obowiązkowo musi być toitoi.
Start
Będąc już w parku gdzie znajdował się start, zobaczyć można
było wielu biegaczy. Jednak inaczej niż na biegach w Warszawie, tu było
kolorowo. Na pierwszy rzut oka, mało osób startowało w koszulkach z pakietu,
każdy ma swoją ulubioną czy sprawdzoną, dzięki temu jest miły dla oka efekt (do
tej pory prześladuje mnie pomarańcz z biegu Biegnij Warszawo gdzie kilka
tysięcy osób biegło w ostrym kolorze pomarańczowym). Znalazłam swoją strefę i
grzecznie czekałam na bieg.
Nie wspomniałam jeszcze o małym szczególe, mianowicie 27
maja w Łodzi była piękna pogoda. Ciepło, słonecznie i bez deszczu, pogoda
idealna na zwiedzanie, trochę gorzej na bieganie.
Wybiła godzina 19:00
Najszybsza strefa wystartowała. Moja strefa zaczęła po woli
się przesuwać do przodu, aż stałam na starcie. Mi się wydawało, że po woli, a wystartowałam,
o 19:04 czyli nawet szybko. Ruszyłam na 10 kilometrów zwiedzania Łodzi w biegu.
Dużo z tego zwiedzania nie opowiem, bo starałam się skupić na biegu. Chwilę po starcie,
wybiegliśmy z parku i szeroką ulicą Zachodnią do ulicy Ogrodowej. Tu był mały minus,
bo z szerokiej jezdni wpadliśmy w wąską uliczkę. Tu umiejscowiona była flaga
pierwszego kilometra, czyli zawodnicy biegli jeszcze w dużej grupie i było
trochę ciasno. Następnie chyba najładniejsze centrum handlowe, czyli Manufaktura, gdzie zrobiliśmy kółko i z powrotem ulicą Ogrodową do Zachodniej.
Dwa kilometry minęły.
![]() |
Bieg Ulicą Piotrkowską - Rossmann Run |
Następne dwa kilometry biegniemy prosto ulicą Zachodnią,
po drodze mijamy "stajnie jednorożców”, czyli po naszemu duży przystanek
komunikacji miejskiej. Patrząc przed startem na trasę biegu, ten punkt mnie
zastanowił i poszukałam w Internecie, co to. Na zdjęcia pięknie i ładnie w
rzeczywistości to duża wiata przystankowa. Z ulicy Zachodniej skręcamy poprzez
uliczki na ulicę Piotrkowską. My biegniemy na południe ci szybsi już na północ.
Przed zwrotką jest pierwsza strefa z piciem tzn. chyba tylko z wodą, biorę, co
dają, nie marudzę, bo gorąco strasznie. Za punktem jest zawrotka i 4 kilometry
prostej do mety. Około 8 kilometra następny punkt z wodą. Chwilę za nim
zbawienie, czyli kurtyna wodna. Chwilę za nią druga, podobno były 3,ale ja tej
trzeciej nie widziałam. Biegnąc ulicą Piotrkowską w tej części deptakowej przy
trasie mijam dużo kibiców. Kibice są przy trasie, na balkonach i w ogródkach
restauracyjnych. Od razu łatwiej się biegnie. Widać już po woli koniec, czyli
plac Wolności. Po minięciu pomnika Kościuszki ostatni odcinek do mety, ok 500
metrów.
Na zegarze 01:12:30, a Ja właśnie przebiegłam linię mety.
![]() |
Bieg Ulicą Piotrkowską - Rossmann Run |
Łatwo (dla mnie) nie było, ale za to przyjemnie. Organizacyjnie z
mojego punktu widzenia chyba nie mogę złego słowa powiedzieć. Naprawdę dobra
impreza biegowa, którą mogę polecić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz