Czy ktoś by pomyślał, że w ciąży można wszystko tylko z
umiarem? Ja nie, myślałem, że wiele rzeczy jest zakazanych. Wiedziałam, że
ciąża to nie choroba to normalny stan, jednak liczyłam się z całą listą
zakazów.
 |
Aktywna w ciąży |
Cały czas biegałam i ćwiczyłam nie wiedząc, że jestem w
ciąży. Treningów było bardzo dużo, bo i plany na 2016 rok były wielkie, poprawa
życiówek na półmaratonie i na maratonie, pierwszy bieg górski i pierwszy ultra.
Zastanawiać, co się ze mną dzieje zaczęłam dopiero po kilku „dziwnych przypadkach”
np. skurcze łydek podczas półmaratonu Wiązowskiego czy ściana na 3 km w łódzkim
parkrunie. Zastanawiałam się czy to przetrenowanie czy może coś gorszego. Sama
lekarzem nie jestem, w doktora Google też nie bardzo wieże to szybko wybrałam
się do lekarza. Czasem lepiej zrobić chwile przerwy niż zrobić sobie coś złego.
 |
Półmaraton Wiązowna |
Gdy na wizycie u ginekologa usłyszałam, że jestem w trzecim
tygodniu ciąży jednym z moich pytań było "czy mogę biegać". Odpowiedź,
jaką usłyszałam bardzo mnie zdziwiła i ucieszyła (jak najbardziej może pani
biegać tylko z umiarem i spokojnie).
Pierwsze miesiąc minął bez problemu, żadnych sensacji czy
mdłości, a pierwsze wyzwanie było dopiero przed mną. Bieg, na który byłam zapisana, bieg, który
jest dla wielu długi i bardzo wyczerpujący, czyli
półmaraton Warszawski. W
związku z tym, iż już nie mogłam biegać na życiówki czy na poprawy czasu, a
tylko dla zabawy pomyślałam, że pobiegnę z kimś.
Półmaraton Warszawski pobiegłam
z Karoliną i Agnieszką. Dla dziewczyn był to pierwszy półmaraton i zależało im
głównie na dotarciu do mety i zmieszczeniu się w limicie. Biegłam całą drogę
bawiąc się i tańcząc jednocześnie motywując i pilnują abyśmy całe i zdrowe
dobiegły do mety.
 |
Półmaraton Warszawski |
Największe i najtrudniejsze biegi były przed mną. Wiele
rozmów z lekarzami i znajomymi biegaczkami, (które również biegały w ciąży
nawet maratony) i zdecydowałam, że biegnę maraton. Krążyła również niepotwierdzona
plotka, że będzie to
ostatni OWM. Postanowiłam, że wystartuj, ale tempo luźne,
konwersacyjne i jak tylko zacznie się coś dziać to schodzę z trasy. Z ciążą
było wszystko w porządku to wystartowałam, ale że po drodze zaczęła boleć mnie
noga i nie odpuszczała stwierdziłam, że schodzę. Pokonałam 11 kilometrów,
wzięłam udział w OWM i wszystko dobrze się skończyło. Tak minął kolejny miesiąc, czyli kwiecień.
 |
Orlen Warsaw Marathon |
W maju też było dużo planów, kilka biegów na 5 i 10
kilometrów, pierwszy bieg górski (Rzeźniczek) oraz duże wyzwanie, czyli miałam
biec w biegu konstytucji, jako pacer, ale nie wiedząc czy w ogóle dam radę
przebiec zrezygnowałam z zającowania. Wszystko, co robiłam, najpierw było
bardzo mocno przemyślane, nie chciałam zrobić sobie i dziecku krzywdy oraz
narazić innych np. organizatora na problemy.
Zrezygnowałam z Rzeźniczka a inne biegi traktowałam bardzo luźno i
biegałam bez patrzenia na zegarek i spinania się.
 |
Bieganie z psem po lesie |
W czerwcu zrezygnowałam już z dwóch biegów na 10 km, bo
biegało mi się coraz wolniej a do tego dochodził upał. Zapisana byłam również
na Runmageddon, ale tego biegu nawet nie brałam pod uwagę. Mam koszulkę z
pakietu na pamiątkę
J.
Wzięłam udział w wyjątkowym biegu, bo zorganizowanym na
Stulecie Legii. Czując
się dobrze cały czas trenowałam. Chodziłam na treningi, ale nic na siłę,
biegałam po swojemu. Gdy już nie dawałam rady zwalniałam lub schodziłam
całkowicie. Treningi zaczęłam traktować nie jak treningi, a bardziej, jako
miejsce i czas spotkań.
 |
Bieg Powstania Warszawskiego |
W lipcu odbywał się kolejny bieg Warszawskiej triady
Biegowej, czyli bieg Powstania Warszawa. Ja biec już nie mogłam, ale chcąc
wziąć udział w biegu zgłosiłam się do wolontariatu. Na początku miałam być w
strefie medalowej i wręczać medale. Jednak, gdy osoby koordynujące wolontariat
się dowiedziały, że jestem w ciąży zmieniły zdanie. Na szczęście mogłam wziąć udział, jednak przydzielona zostałam do obsługi
strefy VIP.
 |
Jak nie bieganie to spacerowanie - Spacer z Vieniem |
Przez cały lipiec i sierpień uczęszczałam na treningi
fitness pod chmurką, biegałam i cieszyłam się z ciąży. Wszystko przechodziło u
mnie bez problemowo, gdyby niepowiększający się brzuszek nawet nie czuła bym,
że jestem w ciąży. W lipcu odbywał się Ultra maraton Powstańca, w biegu
oczywiście nie wzięłam udziału, pojechałam tylko odebrać pakiet. Do startu w
ultra wrócę może w 2018 roku.
We wrześniu wyjechałam na kilku dniowy urlop w góry. Po powrocie
czekały na mnie dwa biegi. Pierwszy to 5km zabawy w kolorowym proszku,
czyli Color Run z drużyną Oreo, bieg, w którym udział może wziąć każdy i bieg, na
którym nie byłam jedyną w ciąży.
 |
Color Run Warsaw |
Ostatnim moim biegiem przed porodem miała być
charytatywna sztafeta PKO z drużyną Slow Sport. Wrzesień minął szybko i
przyjemnie. Przyszedł październik, który zaczął się super, powolne truchtanie i
otwarcie sezonu Morsowania.
 |
Otwarcie sezonu zimnych kąpieli |
W październiku odbywał się również
bieg na kopiec Powstania Warszawskiego. Był to pierwszy bieg na Kopiec, kocham Warszawę i
bardzo chciałam wziąć udział. Najpierw pojechałam na miejsce i zobaczyłam jak
to wygląda, nie było strasznie to się zapisałam. Co z tego, że byłam jedną z ostatnich,
bo spacerkiem pokonywałam trasę, ale dałam rade.
 |
Bieg na Kopiec Powstania Warszawskiego |
Niestety nie wszystko, co
piękne trwa wiecznie. Złapałam jakiegoś wirusa i musiałam zrobić sobie przerwę.
Myśląc nie tylko o sobie, ale też i o małej, musiałam odpuścić wszelkie
treningi na dworze tylko jedynie spacer z psem i fitness w domu.
Listopad zaczęłam już z dużo mniejszym bólem gardła i dużo
mniejszą chrypą. Drugie KTG przeszło również dobrze, małej się nie spieszyło.
Jedyna odskocznia to kibicowanie biegaczom na Biegu Niepodległości i czekanie
na przyjście mojej małej gwiazdeczki.
Nadszedł w końcu ten dzień, stawiłam się rano do szpitala.
Ostatnie szybkie badania czy oby na pewno to ten dzień. Wszystko działo się
dość szybko, ale najważniejszy moment to ten gdzie usłyszałam płacz mojego
małego Skarbka - 16 Listopada 13:35
 |
Szpital :-) |
W ciąży można naprawdę bardzo dużo, można biegać, można ćwiczyć,
można pracować. Jednak każde nasze działanie musi być po pierwsze przemyślane,
a po drugie skonsultowane z lekarzem.
 |
Buty biegowe od małego |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz