Przed wejściem wielka brama i balony sponsorów. Już w środku czeka na nas czerwony
dywan. Idziemy po czerwonym dywanie i docieramy do głównego holu, tu po prawej
stronie możemy obejrzeć trasę biegu lub udać się w kierunku schodów/windy.
Jesteśmy na poziomie - 3 a Expo półmaratonu Warszawskiego znajduje się na
poziomie - 1. Gdy już dotrzemy na odpowiedni poziom od razu zobaczymy Expo.
Przy wejściu stoją osoby z obsługi, które ewentualnie pokierują, ale uwaga to
jest wejście i te osoby pilnują, aby nikt nie wyszedł. Absolutnie nie wolno
przez te drzwi wychodzić (ja się o tym dowiedziałam, jak wiele osób przy próbie
wyjścia).
Expo
Na miejscu byliśmy dziś, czyli piątek około godziny 13. Czyli pierwszego dnia,
godzinę po otwarciu dla odwiedzających. Kilka stoisk było jeszcze zamkniętych,
były też takie jak Run Ukraine, które otwierały się, gdy my wychodziliśmy.
Oczywiście na expo nie mogło zabraknąć partnerów i sponsorów półmaratonu. Jest
bardzo duże stoiska marki Adidas oraz PZU. Jednak zaczynając od początku. Jest
Dr. Łokieć, czyli fizjoterapia słyszałam, że bardzo dobry specjalista, ale
nigdy nie sprawdzała osobiście. Na początku jest również Pan sprzedającym
czapki, ja bardzo rzadko noszę czapkę, a jak noszę to moją ulubioną Girls
Dziewczyny Trenują, ale wracając do stoiska z czapkami. Rok temu podczas OWM
kupiłam u tego Pana czapkę dla Diany. Jedna z niewielu czapek, którą pozwala
sobie zakładać, bo jest z niedrapiącego materiału, głowa się nie poci i nie
jest zimna.
Następny przystanek to
DOZ Maraton Łódź. Miałam okazję brać udział w biegu
towarzyszącym przy łódzkim maratonie i miło wspominam. Jeden z najlepszych
biegowych finiszów zorganizowany w Atlas Arenie i naprawdę super kibice.
 |
Polar |
Do
Buffa i Garmina nie zaglądałam,
bo po przeciwnej stronie był Polar. Zawsze, na
każdym ekspo zatrzymuje się przy tym stoisku po pierwsze, aby zobaczyć nowości,
a po drugie, aby porozmawiać. Pani, która tam jest namówiła mnie na zakup
Polara M400 trzy lata temu podczas Expo przed Orlen Warsaw Marathon i naprawdę
jej dziękuję. Pani jest przemiła i odpowie na każde pytanie. Jestem zadowolona
z zegarka, 3 lata działa i jest zawsze ze mną.
Już raz pisałam o tym zegarku-->TU<-- i niedługo napiszę o nim po 3 latach użytkowania.
Na przeciwko Polara jest stoisko biegowego biura podróży, gdzie możemy zapisać
się np. na New York Marathon, ale to kosztuje milion monet. Milion monet, ale
nie wiem czy drogo, dla mnie po prostu dużo. Idąc dalej jest stoisko
organizatorabiegów Biegaj’MY z DEM’a. Bardzo lubię brać udział biegach DEM’y, bo cena mi
pasuje i organizacyjnie wszystko na medal. B
ieg na Kopiec PowstaniaWarszawskiego organizowany przez DEM’a jest na stałe na mojej liście biegów. Na
miejscu można porozmawiać o biegach, zrobić sobie zdjęcie oraz wziąć ulotkę,
dzięki której zyskujemy 20zł rabatu na biegi triady Biegaj’MY z DEM’a. Polecam
się zatrzymać, pogadać i może się zobaczymy na którymś z biegów.
 |
Biegaj'MY z DEM'a |
 |
Biegaj'MY z DEM'a |
Następnym punkt to
Polka Sport. Tu polecam wszystkim biegającym dziewczynom,
aby się zatrzymały i popatrzyły.
O spódniczkach Polka Sport będę jeszcze pisała,
bo zbliża się rok jak użytkuje. Polski projekt, materiał i robota, mimo
intensywnego używania oraz częstego prania są nie do zdarcia. Moja pierwsza nie
jest w żadnym miejscu uszkodzona. Cenowo też ok., bo za dobry produkt jest warto zapłacić 5 zł więcej, nie jest to chińszczyzna, która po 3 miesiącach się
rozpadnie lub będzie wyglądać źle. Mam pewność, że podczas skłonu czy przysiadu nie
pęknie mi w nie odpowiednim miejscu. Wzory piękne, Warszawska, Bieszczadzka,
Łowicka. Naprawdę uczciwie i szczerze polecam zatrzymać się w tym miejscu i zainteresować się tym produktem.
 |
Polka Sport |
Kolejną przerwę miałam kilka kroków dalej przy stoisku
CEP Polska, gdzie możemy
kupić skarpety i opaski kompresyjne oraz inne gadżety. Moje opaski mają się dobrze,
nie korzystam z nich na co dzień to udałam się dalej.
 |
CEP Polska |
Mijając kolejne stoiska
z ubraniami i odżywkami docieramy do miejsca gdzie są wydawane pakiety. Gdy ja
byłam, wydawanie szło sprawnie, nie było żadnych kolejek. Wolontariusze
naprawdę robili dobrą pracę. Odebrałam szybko pakiet i wśród wolontariuszy
spotkałam znajomych biegaczy. Nie robiąc kolejki dało radę 5 minut porozmawiać.
Wycieczkę trzeba kontynuować. Następny przystanek to oficjalny sklep
półmaratonu Warszawskiego. Nie mogłam się oprzeć i kupiłam. Dla siebie kubek, a
dla Dianki super chustę wielofunkcyjną w rozmiarze dla dziecka "Born to
Run".
Idąc dalej, po lewej stronie mijamy stoiska fundacji, które brały udział w
akcji #biegamDobrze. Kolejne stoisko to firma Reebok, można tu przymierzyć i przetestować
na bieżni nowy model buta. Na przeciwko jest bardzo duże stoiska adidas. Czeka
tam wiele ciekawych produktów, fachowa pomoc pracowników
Sklepu Biegacza naPowiślu oraz możliwość zapoznania się z bezpłatną ofertą treningową
AdidasRunners Warsaw.
 |
Adidas |
Kawałeczek dalej jest stoisko sponsora tytularnego, czyli PZU. Na tym stoisku
można wejść na bieżnię czy rower i dać od siebie kilka kilometrów. Ja już
szczerze mówiąc nie miałam na to siły, ale moja Diana jak zobaczyła bieżnię i
rower w wersji dziecięcej od razu chciała. Dziecięcy rower był jeszcze za duży,
ale bieżnia była ok i kilka metrów udało się przejść. Pierwszy raz na bieżni
zaliczony. Idąc dalej mijamy kolejne stanowiska m.in Sportslab i docieramy do wyjścia.
 |
PZU |
Co w pakiecie?
W pakiecie startowym otrzymujemy przede wszystkim numer startowy z chipem
uprawniający do udziału. Jest jeszcze koszulka bawełniana lub techniczna zależy,
kto jaką wybrał. Dodatkowo jest informator, 4move, woda Cechni, mleczny napój
proteinowy Arla, żel ProSport oraz opaska odblaskowa Xiaomi. Wszystko to
otrzymujemy w dużym worku, w który możemy zapakować nasze rzeczy i przed biegiem
oddać do depozytu.
 |
Odbieramy pakiet |
Do zobaczenia.
Pakiet odebrany, zakupy zrobione, czyli pozostaje pobiec. To będzie mój czwarty
półmaraton Warszawski i chyba to będzie mój najwolniejszy półmaraton. Jednak
nie tylko o czas chodzi. Będzie na pewno dobra zabawa, masa emocji, wielu
znajomych i dużo spalonych kalorii. W marcu to już mój ostatni bieg. W kwietniu
wielu planów nie mam. Zapisana jestem na bieg Wąskotorowy, bardzo intensywnie
zastanawiam się udziałem w biegu im. Mikołaja Kopernika w Lidzbarku Warmińskim
i na 99% nie wezmę biegowego udziału w Orlen Warsaw Marathon. Na bieg
Wąskotorowy zapisałam się, bo jest blisko, nawet bardzo blisko oraz ze względu
bardzo taniego pakietu. Cena za udział w tym biegu to zero złotych. Bieg
Mikołaja Kopernika rozważam, bo mam zaufanie do organizatora, którym jest
DEM’a, na biegi przez nich organizowane nie mogę złego słowa powiedzieć. Chciałabym
wziąć udział, bo miałabym okazję odwiedzić Lidzbark Warmiński, w którym nigdy
nie byłam, a bardzo dużo dobrego słyszałam. W Lidzbarku do wyboru jest 5 lub 10
kilometrów, czyli dystans, w którym mogę bez problemu wystartować i są biegi
dla dzieci (muszę spojrzeć w regulamin, bo może Diana mogłaby spróbować). W
Lidzbarku zaczyna się triada biegowa Biegaj'MY z DEM'a, a w kolejnych biegach
też chcę wziąć udział.
W Orlen Warsaw Marathon nie wezmę biegowego udziału, będę w roli kibica i
również wcześniej odwiedzę Expo. Na maraton jestem aktualnie za słaba, a dycha
Oshee nie podbiła mojego serca. Dużo osób, na początku ciasno i nie ma tego
czegoś. Wiem, że wiele osób czeka na ten bieg, ale mnie zwyczajnie nie przekonał.
Pożyjemy zobaczymy.
Powodzenia
Wszystkim biegnący w PZU Półmaratonie Warszawskim życzę pary w nogach i
wytrwałości. Będzie dobrze, czas nie zawsze jest najważniejszy. Wszystkimi
kibicom życzę idealnej pogody, a jak na mnie będziecie czekać to mi się chwilę
zejdzie.
 |
Do zobaczenia na Mecie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz